Description
W najnowszym odcinku podcastu „Rzecz w tym” Bogusław Chrabota rozmawia z Januszem Reiterem, byłym ambasadorem RP w USA, na temat podziałów społecznych i politycznych, które wstrząsają Ameryką tuż przed wyborami prezydenckimi. Wybory te, zdaniem Reitera, mogą przesądzić o przyszłości Stanów Zjednoczonych i ich roli na arenie międzynarodowej.
Bogusław Chrabota
Ameryka staje przed jednymi z najważniejszych wyborów w swojej historii. - To nie są już Stany Zjednoczone, to stany podzielone Ameryki – ocenia Janusz Reiter, zwracając uwagę na głęboką polaryzację kraju. Prawie połowa Amerykanów ocenia, że ich kraj zmierza w złym kierunku, niezależnie od tego, z którą stroną polityczną się identyfikuje. W tej podzielonej atmosferze narastają oczekiwania wobec kandydatów, którzy oferują radykalnie odmienne wizje przyszłości kraju. Donald Trump, były prezydent, obiecuje przywrócenie tradycyjnych wartości i silnej gospodarki, podczas gdy Kamala Harris, obecna wiceprezydent, stawia na bardziej inkluzywną, choć nadal odległą od europejskiego modelu, politykę społeczną.
Donald Trump jako symbol wstrząsu społecznego
Reiter podkreśla, że poparcie dla Trumpa opiera się na oczekiwaniu głębokich zmian. - Trump obiecuje, że wstrząśnie Ameryką i przywróci jej dawną świetność, co wielu wyborcom kojarzy się z rajem utraconym - mówi. Jednocześnie ostrzega, że sukces Trumpa może przynieść „szok dla europejskich sojuszników USA”, którzy przyzwyczaili się do stabilnego wsparcia Stanów Zjednoczonych. Dla Europy oznaczałoby to potrzebę większej odpowiedzialności za własne bezpieczeństwo.
Rozmówca Bogusława Chraboty zwraca też uwagę na różnorodne linie podziałów, które napędzają konflikt społeczny w Stanach Zjednoczonych – od różnic ekonomicznych po kwestie tożsamościowe. - Wielu ludzi uważa, że Ameryka to już nie ich kraj, że przestała odpowiadać ich wartościom - wyjaśnia Reiter. Wskazuje, że polityka tożsamościowa, która koncentruje się na interesach małych grup, powoduje, że „niewielu myśli o dobru wspólnym”.
Na amerykańskiej mapie politycznej wyraźnie zaznacza się podział między liberalnymi wybrzeżami a konserwatywnym centrum kraju. - W Nowym Jorku czy Waszyngtonie niemal nie widać kampanii wyborczej Trumpa, bo te miejsca tradycyjnie głosują na demokratów – mówi Reiter. Jednak na terenach środkowego zachodu sytuacja jest odwrotna, a poparcie dla Trumpa zdecydowanie przeważa.
Reiter nie wyklucza, że przegrana którejkolwiek ze stron w wyborach w USA może wywołać niepokoje. W przypadku porażki Trumpa część jego zwolenników może nie zaakceptować wyniku wyborów. Jednocześnie zwycięstwo Trumpa może spotkać się z protestami zwolenników Harris. - Napięcie wśród wyborców jest porównywalne, a różnica tkwi w temperamentach obojga kandydatów – przekonuje dyplomata.
USA i Chiny - czy czeka nas konfrontacja?
Zarówno Harris, jak i Trump jednoznacznie opowiadają się za twardą polityką wobec Chin. Jak mówi Reiter, „konfrontacja z Chinami będzie intensywna bez względu na wynik wyborów”. Dla Polski i Europy kluczowe znaczenie mają dwie płaszczyzny współpracy: gospodarka i bezpieczeństwo. Reiter ostrzega, że amerykański protekcjonizm, zwłaszcza w przypadku wygranej Trumpa, może pogłębić spory handlowe z Europą, ale jest szansa na kompromis.
Omawiając kwestie bezpieczeństwa, Reiter wyraża nadzieję, że przyszła administracja USA, niezależnie od wyniku wyborów, nie osłabi zobowiązań Stanów Zjednoczonych wobec NATO. - Nie chciałbym, by Polska została jedynym krajem, który dzieli ryzyko z Ameryką - mówi zaznaczając, że większe zaangażowanie USA w Polsce nie powinno odbywać się kosztem Niemiec i innych krajów Europy Zachodniej.
Ego Donalda Trumpa i pragmatyzm Kamali Harris
Trump to, według Reitera, postać „skrajnie ego
Nowa administracja Donalda Trumpa bardziej jeszcze mocniej wspierać Izrael. Jakie idee stoją za chrześcijańskim syjonizmem, który kształtuje politykę USA? W najnowszym odcinku podcastu Michał Płociński rozmawia z Philipem Steele’em, amerykańskim historykiem, o głębokich korzeniach ideologii...
Published 11/21/24
- To rakiety precyzyjnego rażenia o zasięgu 300 km. Nie są to rakiety strategiczne, ale ich precyzja pozwala razić kluczowe cele – centra dowodzenia, stanowiska obrony powietrznej czy węzły komunikacyjne. Dla Rosji to sygnał, że Ukraina ma narzędzia, aby działać skutecznie w głąb jej terytorium –...
Published 11/20/24