S1 E14 Roman Konieczny — Nie trzeba niszczyć rzeki, by uniknąć powodzi
Listen now
Description
W rozmowie z Romanem Koniecznym poznacie definicję powodzi, dowiecie się, że nie tylko rzeki powodują powodzie i zrozumiecie, czym jest np. powódź stuletnia i dlaczego tak trudno oszacować w Polsce straty spowodowane wielką wodą. Romek to prawdziwa skarbnica ciekawych historii. Opowiada np. jak ludzie raz doświadczeni powodzią radzą sobie z przygotowaniem do następnych. Często podejmowane przez nich inwestycje są na granicy prawa (o czym pewnie sami nie wiedzą). Jest też druga grupa ludzi, którzy nigdy nie doświadczyli powodzi i nie maja świadomości, że są zagrożeni. Są co prawda w Polsce mapy zagrożenia powodziowego, ale dostęp do nich jest zbyt trudny dla zwykłych obywateli. Istotą problemu, na co zwraca uwagę Roman, jest zmiana podejścia do edukowania i zwiększenia świadomości powodziowej. Opowieści powodziowe z perspektywy osób, które przeżyły powódź, znaki wielkiej wody, praca z mapami powodziowymi to materiały, które mają ogromny potencjał na zwiększenie tej świadomości. Dane o historycznych powodziach gromadzone lokalnie, fotografie z tych powodzi, czy wspomnienia mogą mieć ogromne znaczenie dla przygotowania ludzi do zagrożenia. Roman, jako inżynier budownictwa podkreśla również, że wały przeciwpowodziowe nie są pewnymi urządzeniami, które chronią przed powodzią. A ludzie mieszkający „za wałami” często nie mają tej świadomości. Przy tej okazji odnosi się do analiz wskazujących, że największe straty w 1997 roku wystąpiły właśnie na terenach „chronionych” wałami. W kontekście renaturyzacji rzek i oddawania rzekom przestrzeni zdecydowanie wypowiada się za odtwarzaniem naturalnej retencji, w szczególności w górnych partiach zlewni rzek, aby opóźnić odpływ wód. Odnosi się do przykładów wyliczeń jak zmiana gospodarki leśnej wpływa na kształtowanie powodzi i zmniejszenie kulminacji fali powodziowej. Te działania powinny być podstawą każdej strategii ograniczania ryzyka powodziowego, choć z pewnością dla polityków i szefów państwowych jednostek są to działania o mniejszym potencjale promocyjnym niż budowle hydrotechniczne. Gość podcastu zauważa zmianę filozofii myślenia i odchodzenie od działań na rzecz „szybkiego odprowadzenia wody” do coraz bardziej popularnych i pożądanych działań retencjonowania opadu tam, gdzie wystąpił. Podkreśla, że dobra filozofia zarządzania powodzią to w pierwszej kolejności wykorzystanie możliwości tego, co nam może dać natura. Jeśli to nie wystarcza to wtedy uzupełniamy działania retencyjne działaniami inwestycyjnymi. Romek dużo mówi o aktywnych działaniach samorządów lokalnych, które po powodziach w 1997 i 2010 roku coraz częściej budują własne systemy ostrzegania przeciwpowodziowego. Dość powiedzieć, że suma czujników wykorzystywanych w tych lokalnych systemach przewyższa liczbę czujników sieci państwowej IMGW. Dobrym prognostykiem jest też zauważalna zmiana w politykach rozwoju niektórych województw. Coraz częściej kładzie się tam nacisk na renaturyzację rzek i skuteczną retencję wody. W swobodnej rozmowie Roman i Robert wielokrotnie przywołują swoje krakowskie doświadczenia związane z Wisłą, powodziami i wałami przeciwpowodziowymi, np. tymi pod Wawelem. Dodatkowo Romek częstuje słuchaczy  amerykańskimi obserwacjami. To, jak tam sobie ludzie radzą z powodziami i jak działa komunikacja w tej kwestii można uznać - jego zdaniem - za wzór godny naśladowania. Zapraszamy!