Zawartość podręcznika do Historii i Teraźniejszości prof. Roszkowskiego oburza, ale na szczęście nie jesteśmy na ten podręcznik skazani. Właściwie to nie jesteśmy skazani na żaden podręcznik, bo w Polsce przymus podręcznikowy nie istnieje. Nauczyciel ma relatywną swobodę w doborze pomocy naukowych. Niestety, polska szkoła cierpi z powodu nadmiernej kontroli i centralizacji  - przekonuje Jan Wróbel, publicysta i nauczyciel historii w rozmowie z Sebastianem Stodolakiem. Z rozmowy dowiecie się także: - jakie problemy ma polska szkoła w kontekście fali uchodźców - że ministerstwo edukacji jest zbędne, a potrzebna jest raczej narodowa rada edukacyjna - przywiązaniu nauczycieli do sztywnych i schematycznych form nauczania i oceniania - nadmiernie liczbie nauczycieli - co w szkołach zmieniła pandemia i czy nauczanie zdalne ma sens Jan Wróbel Nauczyciel, historyk i dziennikarz. W 1988 roku ukończył Instytut Historyczny Uniwersytetu Warszawskiego, w 1989 zakładał I Społeczne Liceum Ogólnokształcące “Bednarska”, w 2013 zaangażował się w Bednarską Szkołę Realną. Po drodze był redaktorem i dziennikarzem prasowym, doradcą premiera Jerzego Buzka, współprowadzącym program “Kto za to zapłaci” (TVP) oraz “Dwie prawdy” (TVN 24) , komentatorem radiowym i telewizyjnym, autorem podręczników licealnych oraz poradnika “Jak przetrwać szkołę i nie zwariować”, a nawet dyrektorem I SLO “Bednarska”. Obecnie prowadzi wtorkowy poranny program w TOK FM. W wolnych chwilach jest pięćdziesięciolatkiem (od pewnego czasu) i czytelnikiem kryminałów. Sam napisał detektywistyczne dzieło dla maluchów “Nie było telefonów??” (2018) oraz opowiadania kryminalne “Zbrodnia doskonała” (2012).