Tematem wstępu: o prawdziwej historii Pocahontas. O kolonializmie. O tym, dlaczego przestałam używać nazwy „Indianie”. O kwestii bezpieczeństwa, kradzieży i biedy. O „pustynnych” plażach i wydmach. O autostopie i rozmowach z kierowcami i hostami z Couchsurfingu. O największym drzewie nerkowca na świecie. O Parku Narodowym Jericoacoara i tradycyjnej dla tego regionu muzyce - forró.

O dwumiesięcznej oceanicznej żegludze przez Atlantyk; o powodzi, przeciekach i białym szkwale; o wyścigach z delfinami i podwodnym sztormie; o przeszywającej ciemności i przerażających dźwiękach; o smrodzie i umiłowaniu deszczu; o wolności i zniewoleniu; o baśniowych wyspach i zdobytym lądzie.

O dziwnym komplemencie w Kambodży, o propozycji pieniężnej za seks w Turcji, o dzieciach w bagażniku w Albanii, o hoście z CS w Izraelu i jego gościnności, o wirusie w Iranie, o pociągu w Egipcie, o przyjaźni z generałem wojska kurdyjskiego, o pięknej i bezinteresownej dobroci ludzkiej.

O walce z dzikimi zwierzętami w nocy w Tajlandii, o chamskim noclegu przy resorcie turystycznym w Wietnamie, o spaniu na posterunku wojskowym w Egipcie, o noclegu w lokalnej knajpie w Indonezji i w dziurze z gruzem na pustyni - w Jordanii. O noclegu na chodniku w Kambodży i o saharyjskiej rzeczywistości.

O autostopie z mafiozą w Serbii, o kierowcach, którzy w trakcie jazdy palili haszysz, o ucieczce przed policją w Maroku, o podróży w chłodni ciężarówki, o kierowcy z podtekstami, o nadopiekuńczości egipskich żołnierzy, o przekaraczniu granicy iracko-tureckiej, o przemytnikach i przesłuchiwaniu mnie przez tureckie wojsko.

O ostatnich chwilach w Ameryce Środkowej. O Kostaryce i kostarykańskich Parkach Narodowych oraz wodospadach, o przyjaznych i pomocnych ludziach. O szalonych cenach w turystycznych miejscach Meksyku oraz o tym, jak dokładnie ta dwumiesięczna podróż wyglądała - o budżecie i sprawach technicznych. A także: o filozoficzno naukowej stronie tego rodzaju podróży.

O ostatnich momentach w Nikaragui, o próbie kradzieży w chicken busie, o noclegu w hamaku, o autostopie ‚jedną stopą’ - wisząc na pace, o kolorowych paradach niczym z karnawału w Rio de Janeiro, o festiwalach rodzinnych, o procesjach wielkanocnych - o pochodzie Judasza, o symbolice meksykańskiego palenia kukły Judasza, o wenezuelskich pokutnikach w Cucurachos. O zmaganiach z ubezpieczycielem, żeby przekroczyć granice z Kostaryką.

O wyspie wulkanicznej na największym jeziorze w Ameryce Środkowej, o drewnianych domkach na szczudłach, o rekinach i żarłaczach tępogłowych, o publicznych pralniach, o świnkach, krówkach i koniach, a także westernowych jeźdźcach. O awesome cheap local restaurant rownież.

O granicy Honduras - Nikaragua. O miasteczku Leon, o zjeżdżaniu na desce z wulkanu (volcano boarding), o tradycyjnej potrawie gallo pinto, o imprezie w dżungli, o uczuciu bycia „obiektem seksualnym”, o autobusach w których kiedyś przewoziło sie kurczaki i o targach, które się w nich odbywają oraz o tym czego nie powiedziałam, ale kiedyś powiem.

O przejeździe przez Salwador i Honduras - dwa najbardziej niebezpieczne kraje świata. O napadach na autobusy z bronią. O chłonięciu strachu. O śmierci. O ataku paniki o 3 nad ranem w drodze przez stolicę - San Salvador. O projekcie wolontariackim wspierającym salwadorskie kobiety, organizowanym przez moje hostki z Couchsurfingu. O policyjnych zatrzymaniach w Hondurasie. O wszystkim i o niczym, jak zawsze.

O motylach w brzuchu i przywiązaniu do mojego wybawiciela, o wspinaczce na wulkan Acatenango i spaniu ponad chmurami z widokiem na wulkan w trakcie erupcji. O wschodzie słońca na kraterze wulkanicznym. O emocjonalności i płakaniu. O przygodach Śmierdzieli, które zapewne staną się nowymi bohaterami tego podcastu.

O policji z Tinder’a i spaniu na posterunku policyjnym. O uduchowionym manipulancie z Couchsurfingu, który był w stałym kontakcie z Bogiem. O tym, jak chciałam od niego uciec.

O La Catarinie - kobiecie szkielecie, o czczeniu śmierci, o jedzeniu, o nieprzyjemnej sytuacji na autostopie w ciężarówce, o moich aniołach stróżach, o gangach z maczetami na ulicach, o wodospadach i przekraczaniu granicy z Gwatemalą... oszukując system.

O podróży autostopem przez Meksyk, o latynosach perfekcyjnie tańczących w klubach, o plaży dla idealnych ludzi, o drastycznych rytuałach Majów w cenotach i ich drzewnym narkotyku, o magicznych stworach Aluxes, w które wierzą Meksykanie. O Couchsurfingu i świątyni penisów.

O podróży samochodem po centralno-wschodnio-poludniowo-zachodniej Portugalii, o spaniu w samochodzie pod sanktuarium w Fatimie, o gotyckiej twierdzy i czyhających na nasze życie - orłach, o żeglarskiej mieścinie w dwóch strefach czasowych, o prysznicu pod butelką wody nad jeziorem - w zimę, o laotańskim wodospadzie i ‚arabskim’ miasteczku, o lockdownie i nocnej wizycie policjantów, przed którymi ukrywaliśmy się w zaparowanym samochodzie. O tej stronie Portugalii, której się nie spodziewaliśmy.

O projekcie Europejskiego Korpusu Solidarności w Portugalii, o pracy w domu zastępczym z dzieciakami i młodzieżą, o walce z językiem i frustracji, o technicznych sprawach i warunkach wolontariatu, o Portugalczykach i Portugalii.

O pracy sezonowej w Norwegii, o zbieraniu truskawek i malin, o warunkach, o kosztach utrzymania, o cenach za zamówienia, o ogólnych odczuciach i pieniądzach, które można zarobić.

O próbie wydostania się z Bangkoku, o autostopie na wyspę, o pobycie z Adrianem i Nuii, o pierwszym surfingu, o znajomosci z Sun’em i polskiej wódce, o 70 letnim adoratorze, o zapisywaniu imienia na klacie, o klimacie wyspy i powrocie.

O ostatnich chwilach w bambusowym domku, o przeraźliwej burzy i ataku mrówko-much, o pożegnaniu i wyprowadzce, o autostopie (post)pandemicznym do Bangkoku!

Czy podróżowanie w pojedynkę oznacza samotność?

O kwarantannie w Tajlandii, o bambusowym domu, farmie mango, bananach i papai. O życzliwości Tajów, zbiórkach żywności i obostrzeniach rządu. O duperelach i innych takich takich.

O Laosie z motoru, drodze śmierci, jaskiniach i wodospadach. O darmowych alkoholu, grzybkach halucynogennych i zmianie przepisów przez koronawirusa.

O Kambodży, biedzie, dolarach, smrodzie, stepach, o życzliwości i uczciwości, o autostopie, o noclegu na chodniku ze szczurami, a także w świątyni buddyjskiej z karaluchami. O przekonaniach i przekraczaniu granic (dosłownie!): granicy wietnamsko-kambodżańskiej i kambodżańsko-laotańskiej. O pięknym nosie.

O Wietnamczykach, o ich stosunku do turystów, o autostopie, o jedzeniu, o panice związanej z koronawirusem. O zamkniętych szkołach, hotelach i wycieczkach turystycznych.